Współczesny świat zmienia się dynamicznie. Postęp technologiczny, innowacje, nieprzewidziane wydarzenia jak choćby pandemia, powodują że obecne pokolenie chcąc nie chcąc musi się do tych zmian dostosować. Ich dynamizm jest bardzo duży. Dotyczy to również rynku pracy. Umiejętności, które jeszcze w poprzednim pokoleniu były niezbędne, dziś nie są już tak ważne. Zapotrzebowanie na naukowców, specjalistów w określonej dziedzinie jest bardzo duże. Niestety na wielu uczelniach wciąż są kierunki, po których ukończeniu znalezienie pracy jest bardzo trudne. Z pewnością każdy zna kogoś kto po zakończeniu nauki optymistycznie patrzył w swoją przyszłość zawodową, a rzeczywistość ten optymizm mocno zweryfikowała… Kurs Google Umiejętności Jutra powstał w odpowiedzi na potrzeby rynku pracy, ale także ludzi, którym pomimo wielu lat nauki wciąż nie udało się zbudować satysfakcjonującej  ścieżki zawodowej. Zadaniem tego programu było zwiększenie zdolności do przystosowywania się do zmieniającego się otoczenia i wykorzystywania szans, jakie niesie nowoczesny świat pracy. Zespół specjalistów z różnych dziedzin przygotował materiał pozwalający poznać istotę marketingu internetowego od podstaw. Dzięki czemu każdy, nawet nie mający nigdy z tą tematyką styczności, mógł zwiększyć swoje kompetencje oraz konkurencyjność na rynku pracy.  Absolwentami kursu zostało ponad 10 000 osób, co świadczy o tym jak ogromne jest tym zainteresowanie. Głównymi celami programu było, aby osoby po jego ukończeniu rozumiały technologię oraz jej postęp, a także potrafiły ją wykorzystać, rozwinęły swoje umiejętności miękkie oraz umiały analizować i interpretować dane. Zapotrzebowanie na kompetencje cyfrowe nie maleje, zatem rozwinięcie ich jest jednym z kluczowych aspektów decydujących o sukcesie zawodowym. 

 

O kursie Umiejętności Jutra dowiedziałam się od przyjaciółki, która ukończyła pierwszą edycję programu. Pomyślałam sobie, że skoro powstaje kolejna edycja to musi mieć to sens. Po wielu latach pracy w sekretariacie, biurze, na recepcji stwierdziłam, że w zasadzie to co robię w żaden sposób mnie nie rozwija, a czasem nawet wręcz odwrotnie – sprawia, że mam poczucie „cofania się”. Często spotykam ludzi, którzy robią to, co jest im znane, do czego są przyzwyczajeni, a nie zawsze to, co lubią. Zmiany niosą ze sobą strach, czy to co „nowe” i „nieznane” nie będzie gorsze, niż to do czego przywykli. Tak samo było ze mną. Jednak mając 32 lata stwierdziłam, że jeśli nie zrobię czegoś teraz, to już nie zrobię wcale. I tak postanowiłam, że rzucę obecną pracę i bez „pewnego” planu B spróbuję zmienić swoją dotychczasową ścieżkę zawodową. Rozpoczęłam kurs realizując jednocześnie drugie szkolenie, doszłam do końca i zdałam egzamin. Była wielka radość, a potem pytanie: I co dalej?. Pomimo, iż program obejmował 500 płatnych staży dla absolwentów, ja ze względu na to, że mam ponad 30 lat nie spełniałam kryteriów. Zaczęłam szukać gdzie indziej. Będąc osobą posiadającą stopień niepełnosprawności pomyślałam, że w obecnej sytuacji to może być swego rodzaju atut. Znalazłam Fundację pomagającą osobom niepełnosprawnym w podniesieniu kwalifikacji zawodowych oraz znalezieniu zatrudnienia. Pojawiła się możliwość stażu. Nie sądziłam jednak, że odnalezienie przedsiębiorstwa zainteresowanego przyjęciem mnie na staż okaże się aż tak trudne…

 

Zaczęłam dzwonić, pisać maile do różnych podmiotów ale optymistycznej perspektywy nie było. Niektórzy mówili wstępnie tak, po czym jednak finalnie nie. Czasem kontaktu w ogólnie nie udało się nawiązać. Nieodebrane połączenia, maile bez odzewu spowodowały spadek mojego entuzjazmu. I kiedy już myślałam, że mój plan nie powiedzie się tak, jak sobie to założyłam, klikając po sieci trafiłam na Kobietę, która po usłyszeniu zaledwie trzech zdań opisu sytuacji powiedziała: Oczywiście, nie ma problemu. Tak dzięki Fundacji oraz Kobieta Koduje udało mi się podjąć staż, mimo, iż nie znajdowałam się w gronie osób spełniających kryteria. 

 

Osoby z niepełnosprawnością na rynku pracy stanowią ważną grupę społeczną, która często napotyka na dodatkowe wyzwania i przeszkody w zatrudnieniu. Co prawda istnieją przepisy prawne i inicjatywy mające na celu wspieranie integracji tych osób w miejscu pracy oraz zapewnienie im równych szans na zatrudnienie. Mimo tego w rzeczywistości często można dostrzec różnego rodzaju dyskryminacje tej grupy społecznej. Uświadomienie sobie, że każdy- niezależnie od tego kim jest i w jakiej branży pracuje- ma takie same prawa, stanowi jeden z ważniejszych aspektów decydujących o dojrzałości człowieka.